Warsztaty z Dr Maka’ala Yates

Opinie uczestników

Ewa Kasprzyk (aktorka):
Dla mnie warsztaty z Maka’alą to przede wszystkim duchowa podróż w głąb siebie. To danie mi narzędzi, uświadomienie, że mogę cos więcej zrobić z moim dotychczasowym zyciem poprzez odcięcie tego co jest dla mnie złe, w czym tkwię, co mnie hamuje i nie pozwala iść dalej… Zwizualizowałam to, odcięłam „cebulę”, przetworzyłam i dziś jestem szczęśliwa, że zrobiłam ten krok… ale do tego potrzeba mi było Maka’ali i ho’oponopono. Tak więc:
Aloha
z podziękowaniem
Ewa Kasprzyk

Beata Mulka (wróżka) tel. +48 606 124 068
www.wrozka-beata.org.pl

Spotkanie z Maka’ala było dla mnie niezwykłym przeżyciem. Wydaje się, że ten człowiek zna odpowiedzi na prawie wszystkie pytania. Na warsztatach potrafił bezbłędnie wskazać przyczynę, która doprowadziła nas do określonych reakcji. Przez te kilka dni stworzyliśmy własny mikroklimat, staliśmy się wioską, a Maka’ala był naszym szamanem. Doświadczyć tych niezwykłości mogliśmy tu, bez konieczności podróży setek czy tysięcy kilometrów.
Pojechałam tam z własnymi intencjami, nie umiem powiedzieć, czy ta najważniejsza spełniła się czy nie. Tak bardzo była skomplikowana, że do dziś nie wiem.
Do domu wróciłam z potężnym resetem. Maka’ala skutecznie opróżnił moje naczynie, do którego zaczynały wlewać się nowe wiadomości, nowe spojrzenie na otaczający nas świat. Temu procesowi towarzyszył niczym nie zakłócony spokój wewnętrzny.
Zupełnie zaskakujące dla mnie było to, że wróżąc ludziom nagle jak na dłoni zaczęłam widzieć powody cierpień ludzi, którzy się do mnie zgłaszali. Zaczęłam widzieć głębiej i dalej. Dzięki temu mogę błyskawicznie rozsupłać za pomocą kart zawiłe ścieżki losu. Nie wymaga to ode mnie większego wysiłku, przyszło jakby samo z siebie. Część Maka’ali przywiozłam ze sobą do domu, do mojego życia.
Dał nam wszystkim narzędzia, dzięki którymi możemy poprawiać swoje życie oraz ludzi, którzy nas otaczają i tego chcą. Rozumiemy dlaczego jesteśmy tu i teraz.
To co wydaje się być bardziej namacalnym dowodem na skuteczność rytuałów, których nauczył mnie Maka’ala to wpływanie na pogodę. (tak! ) Wiosną organizowana była wielka impreza. Wszystkie stacje meteorologiczne zapowiadały załamanie pogody, ochłodzenie i deszcze. Spontanicznie podjęłam się „zamówienia” pogody. Termin zbliżał się nieubłaganie. Dzień przed imprezą organizatorzy pytali mnie, czy jednak nie przenieść całej fety do hali. Byłam nieugięta. Nie zwątpiłam ani na chwilę. Obchody odbyły się na wolnym powietrzu, a słońce i błękitne niebo towarzyszyło nam przez cały dzień. To niezwykłe doświadczenie potwierdziło słowa Maka’ali, że każdy może wpłynąć na to, by poprawić jakość życia. Może wpłynąć nawet na coś takiego jak pogodę. Ja uwierzyłam…
Mam wiele książek o hunie, lecz nic nie zastąpi spotkania i nauki od człowieka, który rozumie ją dogłębnie, doświadcza jej na sobie i przekazuje ludziom współczesnym tę prastarą naukę.
Z pozdrowieniami
Beata

Hanna
Pierwsze moje spotkanie i poznanie Maka'ali miało miejsce we Wrocławiu w lipcu 2014 roku. Były to pełne dwa dni inspiracji do dalszego rozwoju na każdym poziomie życia, poznanie i uświadomienie sobie, że ho'oponopono to nie tylko jeden lub kilka zabiegów duchowych, a cały piękny styl i filozofia życia, w którym istotna jest każda myśl, działanie oraz rezultat w życiu osobistym i relacjach. Zmiany po spotkaniu z Maka’alą, które widzę po prawie roku są takie, że sprawy, których wcześniej nie miałam możliwości rozwiązać (manipulacje byłego męża w kwestii zupełnego zakończenia pozostałych do rozwiązania wspólnych spraw) zostały rozwiązane w sposób prosty, rzetelny, a ja odzyskałam moją wolność osobistą. Inna sprawa to też zmiana miejsca do życia, w którym czuję się jak u siebie, jak w domu... I rzeczywiście mam w tym nowym państwie dom wraz z ukochanym mężczyzną, który zachwyca mnie sposobem okazywania mi swego uczucia... To są zmiany o których marzyłam, aby się stały w moim życiu, ale czy ja wierzyłam że one się spełnią - raczej nie wierzyłam. Ale stały się i jest to fakt. Ze spotkania z Maka’alą otrzymałam też wspaniałe inspiracje, które będę realizowała już niebawem, a dotyczą one tego, czym ja pragnę inspirować i pobudzać do ŻYCIA innych. Mam wielką wdzięczność dla Maka’ali za tak wiele - w tak krótkim czasie.

Kamila Kułak tel. +48 509 698 828, www.facebook.com/kamilamanalomi
Czuję ogromną wdzięczność za warsztaty Mana Lomi jak i za warsztaty Ho’ oponopono, w których brałam udział i które uważam za bardzo pomocne w rozwijaniu własnego potencjału. Dopiero po warsztatach Mana Lomi rozpoczęłam pracę zawodową w tym kierunku pomimo, że masażu uczyłam się już 8 lat wcześniej na studiach (jestem magistrem kosmetologii). Po warsztatach wszystko jakby znajdowało się same: łóżko do masażu w super cenie, praca, klienci. Feedback jaki dostawałam, po sesjach - dodawał mi skrzydeł i jedyne o czym myślę teraz to następne poziomy wtajemniczenia (Mana Lomi II, Rozwiązywanie problemów w ciele itd). Dotyk pełen intencji dobra, miłości, uzdrowienia niesie specjalne połączenie między duszami, z serca do serca.

Pięknie pracuje się w ten sposób, jeśli tylko czujesz się "pono" co oznacza wolność od konfliktów ze sobą i innymi.

Gorąco polecam.

Krystyna Mendonca (kosmetolog)
www.christinamendonca.pl

"Moja przygoda z Ho'oponopono zaczęła się całkowicie przypadkowo. Na warsztaty z Maka'alą trafiłam za namową przyjaciółki, kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Nie miałam pojęcia czym Ho'oponopono jest i o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. Poszłam ze zwykłej ciekawości. To co tam zobaczyłam i usłyszałam zmieniło moje życie na zawsze. Same warsztaty były wspaniale relaksujące, dowiedziałam się cudownych rzeczy o kulturze hawajskiej i o tym jak mieszkańcy tych bajecznych wysp radzą sobie z przeciwnościami losu, chorobą czy nieszczęściem.
Postanowiłam dać Ho'oponopono szansę. Od ponad 7 lat staraliśmy się z mężem bezskutecznie o dziecko. Na warsztatach wyraziłam to jako moją intencję. Powiedziałam Maka'ali "Chcę być mamą". On odprawił bardzo piękny rytuał i dał instrukcje jak dalej postępować. Zrobiłam co mi poradził. Po warsztacie minęło kilka miesięcy, podczas których medytowałam i stosowałam zasady Ho'oponopono i.... zdarzyła się seria małych cudów. Nagle znaleźli się odpowiedni i kompetentni specjaliści, którzy wreszcie byli w stanie mi pomóc. Pisząc te słowa jestem w upragnionej ciąży. Moja intencja się spełniła.
Dalej stosuję Ho'oponopono. Pomaga mi zachować spokój w trudnych sytuacjach. Mam wrażenie, że dzięki niemu jakoś zawsze znajduje się wyjście z każdej z nich :-). Warto było nauczyć się tej filozofii i sposobu życia. Z całego serca polecam wszystkim warsztaty z Maka'alą. Ten cudowny i ciepły człowiek przekazuje nie tylko tonę pozytywnej energii, ale również uczy tego jak odpędzić całe zło i nieszczęście, które nas w życiu spotyka.
Krystyna Mendonca

Jerzy Galas tel. +48 604 207 624
www.facebook.com/jerzy.galas.52?ref=ts&fref=ts

Od ponad 40 lat interesuje mnie co potrafi ludzki mózg, jak nastawienie psychiczne może wywołać chorobę na zawołanie . Czy tylko chorobę ? Po latach zainteresowań tym zagadnieniem trafiłem na pierwszy kurs masażu Mana Lomi w Polsce, dzięki Maka'ali dostałem do ręki bardzo mocne narzędzie, taki "młotek i gwóźdź" (bez tego nie da się zbudować domu) - " co z nimi zrobię to już zależy ode mnie" ! Pracując z najdoskonalszą" formą życia" jaką jest człowiek (mam wykształcenie techniczne) podchodzę jak do maszyny, w której szkielet kostny jest strukturą nośną podtrzymywaną przez mięśnie i więzadła, układ krwionośny to system rozprowadzający energię w tej maszynie, energię pozyskiwaną z pożywienia i tlenu z powietrza , system nerwowy to jak sieć informatyczna – przewodzi wszelkiego rodzaju informacje do centralnego komputera . Czyż nie jest to cudowna maszyna? W tym miejscu dochodzimy do bardzo ważnej kwestii – komputer – przecież to maszyna która sama z siebie nic nie wymyśli, program musi być wgrany przez programistę i jaki program taka maszyna . Tym co programuje ten komputer są między innymi nasze emocje. Emocje negatywne rodzą stres a ten z kolei daje napięcie w mięśniach i zaczynamy mieć problemy z poruszaniem się i nie tylko. Napięty i zablokowany mięsień to jak zablokowany siłownik hydrauliczny np. w koparce, maszyna przestaje działać . Maka'ala na swoich zajęciach Mana Lomi pokazuje co zrobić aby taki mięsień doprowadzić do prawidłowego działania ale że stan pozostałych mięśni ma wielki wpływ na kondycję naszego ciała dlatego masowane jest całe ciało . Masaż Mana Lomi daje mi wielką satysfakcję z możliwości pomocy ludziom nawet w bardzo trudnych przypadkach .Przystępując do masażu staram się maksymalnie odprężyć ponieważ aby dać ciału osoby masowanej odprężenie muszę ja być odprężony (nie można dać drugiemu czegoś czego się nie ma ) .Masaż Mana Lomi jest dla mnie także formą relaksu i tak podchodząc do tego, mogę masować przez parę godzin nie czując zmęczenia a przeciwnie wielkie wyciszenie. Docierając do zablokowanych mięśni i uruchamiając je daję osobie masowanej uczucie lekkości, spokojniejsze spojrzenie na świat i dzień następny czyli w sumie obniżenie napięcia, tym samym poprawę zdrowia fizycznego i psychicznego. Polecam.
Jerzy Galas

Iwona B. (księgowa)
Trudno mi w kilku słowach opisać warsztaty z Maka’alą i metodę Ho´oponopono.
Jest w nim wiele szczegółów, których nie da się opisać. To trzeba przeżyć. Ogólnie mogę powiedzieć dzisiaj DZIAŁA! Mam poczucie że zrobiłam dla siebie coś bardzo dobrego, choć nie była to dla mnie łatwa praca. Nauczyłam się że świat należy zacząć zmieniać od siebie...
Polecam każdemu, kto poczuł się zagubiony i bardzo chciałby wziąć się w garść a nie wie jak.
Pozdrawiam ciepło
Iwona B

Iza Rogala (PR & Marketing Manager / masażystka :)
www.facebook.com/codziennydobrostan e-mail: masaz@codziennydobrostan.com tel. +48 509 149 521
Spotkanie z Laurą i Bartkiem oraz Maka’alą przewróciło moje życie do góry nogami :) mimo, że wcześniej czułam już, że jestem na swojej ścieżce. Ponad rok temu zaczęłam robić to, co kocham - czyli masować. Dzięki innym nauczycielkom spotkałam się z kulturą hawajską i hawajskim masażem lomi lomi nui. Wyjazd na warsztaty Maka’ali miał być kolejnym doświadczeniem na drodze mojego masażowego rozwoju. I tym na pewno też były, ucząc mnie mi bardzo skutecznych technik pracy z ciałem (Mana Lomi Solving Problems). Jednak skuteczność Ho’oponopono przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Chodzi o pracę z przekonaniami i programami, które chcielibyśmy w naszym życiu odpuścić, by zrobić miejsce na to czego pragniemy i co w istocie jest naszym najwyższym dobrem. Nawet nie minął miesiąc od naszego spotkania z Maka’alą i Ho’oponopono w Domu Światła Tęczy, a moje życie przyspieszyło do prędkości kosmicznych w obszarach w których stagnacja i niemoc trwała latami… Jestem bardzo wdzięczna Laurze i Bartkowi, Maćkowi oraz wszystkim uczestnikom warsztatów a przede wszystkim Maka’ali i Rene, której obecność czułam bardzo, choć nie było jej z nami fizycznie - za to, że otworzyli przede mną ten portal… :)

Bartek
Na warsztaty Maka’ali pojechałam za namową żony. Od ponad 20 lat interesuje się ona huną i zawsze marzyła aby poznać tę wiedzę, w oryginale u źródła. Tuż przed wzięciem udziału w warsztatach nawet zastanawialiśmy czy się tam nie wybrać, ale wizy i ceny przelotu i pobytu były bardzo wysokie. Poza tym jak znaleźć na Hawajach kogoś kto jest kahuną czy zna tę wiedzę, przecież na ulicy nie zapytamy... Do dyspozycji mieliśmy więc tylko szkolenia prowadzone przez polskie firmy czy polskich nauczycieli, niektórzy z nich, nawet nie byli zapewne na Hawajach. Nie zastanawialiśmy się zatem nawet 5 minut nad wzięciem udziału w warsztatach na które przyjechał pierwszy raz do Polski rdzenny Hawajczyk, który od 6 roku życia pobiera nauki w tej dziedzinie. Po warsztatach i ceremoniach Maka’ali wydarzyło się kilka rzeczy, które można rozpatrywać w kategoriach niezwykłości. Trudno też mówić o przypadku, choć należę do bardzo sceptycznych osób i wcześniej nigdy nie interesowałem się tymi tematami. Maka’ala bardzo pomógł nie tylko nam ale także naszej rodzinie. Kiedy już nie przypuszczał że ponownie odwiedzi nasz kraj postanowiliśmy go przekonać że latem Polska wygląda naprawdę przepięknie i jest mnóstwo osób otwartych na wiedzę hawajską wśród naszych przyjaciół, znajomych i bliskich. Z taką początkową intencją zamierzaliśmy zorganizować jego pobyt w Polsce. Zainteresowanie ludzi jego osobą przeszło jednak nasze oczekiwania, dlatego postanowiliśmy powtórzyć to doświadczenia i mieć okazję przebywania z tak charyzmatycznym człowiekiem. Od siebie dodam jeszcze że do dziś zastanawiam się w jaki sposób odgadł on, kiedy pokazaliśmy mu Wawel, podchodząc do sarkofagu Władysława Warneńczyka, że grób jest pusty. Odgadł wiele innych jeszcze rzeczy od których jeżył się włos na głowie, np. dokładnie opisał charakter i osobowość naszego króla Władysława Jagiełło. Nasz przewodnik kilkukrotnie pytał go zaskoczony kim jest, że tak dobrze zna naszą historię, natomiast Maka’ala, który zna tylko kilka pojedynczych słów, których go sami nauczyliśmy w czasie jego pobytu, nawet do końca nie orientował się do jakiego miasta go zabieramy. To była niespodzianka. To jest coś, co budzi niewątpliwy respekt z mojej strony. O pogodzie nie wspomnę…

L.
Spotkanie z Maka’alą było dla mnie bardzo transformującym doświadczeniem. Niewątpliwie punktem zwrotnym w życiu. Są ludzie których się pamięta na całe życie, bo wywierają taki wpływ i tak właśnie było ze mną. Zmiany do mojego życia weszły szybciej niż się spodziewałam, sprawy nie do rozwiązania - znalazły nieoczekiwanie swój pomyślny finał. Ceremonie których nauczyłam się u niego stosuję do dziś z powodzeniem. Zatrzymałam się, uspokoiłam. Wydawało mi się że dobrze znam wiedzę hawajską i przeczytałam wszystko co się u nas ukazało na ten temat. Maka’ala mnie zaskoczył. Prostotą, autentycznością, charyzmą, swoją mocą i wiedzą, choć odsłonił jedynie jej część. Wprowadza prawdziwą harmonię, uczy życia pono, co dla mnie często nie jest łatwe, choćby z racji zawodu jaki wykonuję, gdzie trzeba być ofensywnym. Trudno nie zwariować w tak zwariowanym świecie w jakim żyjemy. Dzięki temu spotkaniu na pewno mi łatwiej zachować równowagę, ocenić wiele rzeczy czy aspektów na które nie zwracałam wcześniej uwagi wciąż biegnąc. Nie szczędzę wysiłków aby opowiadać o Maka’ali, promować jego zasady i tę niezwykłą wiedzę, której mogłam dotknąć. Po prostu Warto.

S.N. (osoba, która korzystała z masaży mana lomi)

Mam problem z kręgosłupem - znacznego stopnia skolioza lewoboczna z pogłębieniem lordozy lędźwiowej, ponadto wielopoziomowe wypukliny, które powodują zniekształcenie światła kanału kręgowego z odcinkowym uciskiem worka oponowego. Lekarze przepisywali mi środki przeciwbólowe oraz rehabilitację. Ból jednak często był nie do zniesienia… Od wielu lat korzystałam z różnego typu masaży, prądów, borowiny itp. ale efekty były krótkotrwałe. Od około dwóch lat zaczęłam korzystać z masażu Mana Lomi i zauważyłam znaczną poprawę. Środków przeciwbólowych prawie nie używam. Początkowo wzięłam serię 5-ciu zabiegów a później starałam się raz w tygodniu korzystać z masażu. Ubolewam że jest tak niewiele gabinetów masażu MANA LOMI.

Stasia (osoba, która korzystała z masaży mana lomi)

Mana lomi dla mnie to łączenie duszy z ciałem. Jak to rozumiem? Pozwala mi abym znalazła równowagę, abym wyeliminowała dolegliwości fizyczne i pozwoliła na harmonijne funkcjonowanie "mnie jako całości". Często ... wykonywane masaże przez innych obejmują tylko wybrane fragmenty naszego organizmu i czujemy wtedy "osierocenie " pozostałej części, to tak jakby ... odrzucać pozostałą część organizmu jako nieważną. Stanowimy całość i ten komfort dostarcza mi masaż mana lomi, dzięki niemu moje dolegliwości kręgosłupa (dyskopatia) zostały sprowadzone do minimum, moje nogi z radością prowadzą mnie w przyszłość, a stan ducha z depresji przerodził się w wolę dalszego szczęśliwego życia.